Zawsze jest tak, że w upały nigdy nie mam apetytu. Zasłaniam wszystkie żaluzje w domu, włączam wiatrak i ratuję się zimną wodą z lodem i cytryną.
Jedynymi posiłkami jakie zdają u mnie egzamin i ładują na cały gorący dzień są te lodówkowe - najlepiej jak najmocniej schłodzone. Mimo, że w upał powinniśmy stosować całkiem odwrotną teorię i chłodzić organizm czymś gorącym....nie potrafię się oprzeć i w swojej lodówce robię miejsce na takie pyszności.
Gęsty, słodki krem jaglany, który możecie przygotować zarówno w wersji wegańskiej, jak i z mlekiem. Z ostatnimi już truskawkami i mocnym akcentem kokosowym.
Przepis:
-50g kaszy jaglanej
-łyżka mleczka kokosowego
-2 łyżki twarożku sernikowego*
-łyżka wiórków kokosowych
-łyżka mąki kokosowej**
-duża garść truskawek
-miód/syrop klonowy/z agawy/daktylowy do smaku
Kaszę gotujemy do miękkości i wchłonięcia całej wody, według instrukcji na opakowaniu, następnie studzimy ją.
Dodajemy do niej mleczko kokosowe,twarożek, truskawki, mąkę i wybrany syrop - wszystko razem miksujemy.
Wsypujemy wiórki kokosowe i mieszamy. Podajemy z pokrojonymi truskawkami.
*zastępstwo: więcej mleczka kokosowego (3 łyżki)
**jeśli nie macie - dodajcie 1 łyżkę więcej wiórków.
Raj dla podniebienia :D
OdpowiedzUsuńpiękna truskawkowa inspiracja
OdpowiedzUsuńprzyznam, że mam całkiem podobnie - w taką pogodę najlepiej smakują lodówkowe pyszności! a ten krem zdecydowanie do nich należy - idealne połączenie smaków, na samą myśl robię się głodna :D
OdpowiedzUsuńMoje ulubione połączenia <3
OdpowiedzUsuńA ja jakoś dalej mogę jeść i ciepłe posiłki. Dziś zresztą zjadłam tak niemal wszystkie ;)
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobrze! Pozazdrościć . Właśnie w ten sposób unikasz tego błędnego koła - bo jednak po spożyciu zimnego organizm zamiast się chłodzić-- wytwarza ciepło. No ale cóż....ja jakoś ciągle nie umiem się do tego dostosować.
Usuń