Bardzo zmęczona podróżą, ale i naładowana pozytywną energią po wczorajszych występach i miłym spotkaniu ze znajomymi wstaję dość późno jak na moje możliwości z łóżka i przychodzi ochota na śniadanie z patelni. Sklepy zamknięte,niewiele składników w lodówce. Na szczęście jest tofu! Tego serka nigdy nie brakuje u mnie w kuchni.Ogromna ulga, bo nie muszę rezygnować z placków...w dodatku wychodzą rewelacyjne, z delikatnym pomarańczowym akcentem.
Przepis:
(2 porcje)
-kostka tofu (180g)
-20g mąki kukurydzianej
-20g łyżki mąki gryczanej
-10g mąki arachidowej*
- 10g łyżka mąki ryżowej
-łyżka skórki pomarańczowej
-łyżka soku z pomarańczy
-stewia**
-jajko***
-bezglutenowy proszek do pieczenia/soda
-mleko sojowe(do konsystencji gęstej śmietany)
Tofu rozgniatamy widelcem. Dodajemy po kolei wszystkie mąki, proszek do pieczenia, jajko i mleko.
Dodajemy stewię lub inną substancję słodzącą. skórkę pomarańczową , sok z pomarańczy.
Energicznie mieszamy do połączenia się składników.
Masa musi być gęsta jak śmietana! Uważajcie na ilość mleka. Wlewałam na oko. Radzę dodawać stopniowo.
Smażymy placki z obu stron na patelni wysmarowanej olejem lub teflonowej.
*zastępstwo: inna mąka orzechowa/kokosowa, można też pominąć i zwiększyć ilość mąki np.ryżowej
**zastępstwo: ksylitol/słodzik/cukier
*** weganie mogą swobodnie pominąć!
Szkoda, że nie przepadam za cytrusami :C
OdpowiedzUsuńzdecydowanie lubię takie placuszki! twoje szczególnie mnie zaciekawiły, bo tyle w nich składników! :)
OdpowiedzUsuńMysle, ze to dobry pomysl na poczatek z tofu ^^
OdpowiedzUsuńJak najbardziej :)
Usuńbardzo lubię dodatek tofu w placuszkach, pycha :)
OdpowiedzUsuń